Forum www.atisdalefan.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

By Flo.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.atisdalefan.fora.pl Strona Główna -> ♥ Artworks / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flootssy
Goin' crazy!



Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pią 23:15, 11 Lut 2011    Temat postu: By Flo.

Moje nowiutkie opowiadania, na razie jeden rozdział. Wink

31 grudzień, 2009 r. Warszawa. Godz. 17:30.
W mieście panował ogromny ruch, ponieważ zbliżał się Sylwester. Mieszkańcy Warszawy pospiesznie robili ostatnie zakupy. W wąskich uliczkach można było dostrzec przemykające pięknie uczesane kobiety w sukniach balowych wystających spod płaszczy i eleganckich mężczyzn, trzymających szampany pod połami płaszczy. Na ziemi leżał puszysty, biały śnieg. Drzewa również były opatulone białym puchem. Na przyulicznych lampach świeciły żarówki w kształcie śnieżynek, prezentów i choinek. Niebo było bezchmurne, zapowiadał się wspaniały, sylwestrowy wieczór.
Na ulicy 1 Maja znajdowały się trzy bloki czteropiętrowe. Przed jednym z nich, na chodniku stali trzej mężczyżni ubrani w kurtki zimowe, ciepłe szaliki i czapki.
- To co, robimy Sylwestra u Ciebie? - zapytał Wiktor Różewicz do swojego kolegi. Miał 29 lat, krótkie, czarne włosy, brązowe oczy. Nie był zbyt przystojny, ale za to bardzo zabawny. Jego dwie, szczególne cechy to: poczucie humoru i dobroduszność. Wiktora prześladował pech, nie miał szczęścia w miłości, w sprawach zawodowych też mu się nie układało. Ostatnio udało mu się znaleźć pracę, ale nie taką jaką by chciał. Pracował jako sprzedawca w sklepie spożywczym. Mieszkał sam. W jego mieszkaniu ciągle panował bałagan. Jego rodzice rozwiedli się, gdy miał 5 lat, był jedynakiem. Dzieciństwo spędził w domu dziecka i nigdy nie utrzymywał kontaktu z rodzicami.
- Tak, możemy zrobić u mnie. Moja żona wyjechała do swoich rodziców, więc w tym roku mieszkanie mam wolne. - odpowiedział Tomasz Bieliński. Był to wysoki, szczupły o szarych oczach i brązowych włosach 43-letni mężczyzna. Wyróżniał się tym, że zawsze umiał doradzić innym w trudnej sytuacji. Był bardzo inteligentny, spostrzegawczy, spokojny i cierpliwy. Mieszkał z kochającą żoną Małgorzatą oraz 8-letnią córeczką Natalią. Pracował w biurze jako księgowy. Tomasz gdy miał wolną chwilę, chętnie czytał książki lub chodził do parku. Jego matka pracowała w restauracji, ojciec w sklepie jubilerskim.
- No to się wybawimy! - odezwał się Paweł Jastrzębski, bardzo przystojny oraz wysoki facet. Miał 35 lat, brązowe, krótkie włosy i niebieskie oczy. Potrafił zaimponować kobiecie, miał duże powodzenie u nich. Uwielbiał podrywać młodsze od siebie panny. Ciągle umawiał się na randki, ale nie związał się na stałe z nikim. Mieszkał sam. Nie palił, ale czasem lubił sobie wypić. Z zawodu był taksówkarzem. Jego matka wyjechała za granicę, w poszukiwaniu pracy, a ojciec został w Polsce.
- Dobrze, a więc spotykamy się u mnie o 19.00. Może być? - zaproponował Tomasz, patrząc na swoich przyjaciół.
- Tak, mi pasuje. - potwierdził Wiktor z uśmiechem i wsadził ręce w kieszeń, ponieważ było zimno na dworze.
- Mi też. A mogę przyprowadzić kogoś? - spytał Paweł, poprawiając sobie czapkę na głowie. Tomasz pokiwał głową.
- Jasne! To idę uszykować mieszkanie na imprezę. Do zobaczenia! - oznajmił szczęśliwy, poklepał swoich kolegów po ramieniach i poszedł w stronę bloku. Po chwili wszedł do niego.
- Do zobaczenia. - odpowiedział zadowolony Wiktor, odprowadzając kolegę wzrokiem.
- Na razie! - dodał Paweł i pomachał mu.
- Kogo chcesz przyprowadzić? Pewnie jakąś dziewczynę?
- Skąd Ty o tym wiesz? - zapytał.
- Przecież Cię znam. - zaśmiał się przyjaciel, a tamten również.
- Eeee, to znaczy...
- Przyznaj się!
- Dobra. Tak, przyprowadzę. Czym byłby ten świat bez pięknych kobiet? - spytał Paweł i uniósł brwi.
- No, nie wiem. Pewnie byłby nudny. - roześmiał się znowu Wiktor oraz rozłożył zabawnie ręce. Po dłuższej chwili milczenia...
- Chodźmy już do mieszkania, bo mi zimno. - odezwał się pierwszy Wiktor, zaczynając się trząść z zimna.
- To Ty idź, ja pójdę jeszcze do sklepu. - odpowiedział na to kolega, unosząc kciuk do góry. Poszedł w stronę pobliskiego sklepu, a Wiktor pokiwał głową i wszedł do jednego z bloku, gdzie mieszkał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.atisdalefan.fora.pl Strona Główna -> ♥ Artworks / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin